Jeszcze raz chciałem wszystkim podziękować za zbiórkę pieniędzy na karetkę.
Po tygodniowym pobycie w szpitalu i szczegółowych badaniach okazało się, że niestety na moje skrzywienie kręgosłupa spowodowane chorobą i osłabieniem mięśni operacja niewiele by pomogła, a wręcz istniało duże ryzyko pogorszenia tego stanu. Dlatego zdecydowałem o rezygnacji i powrocie do domu.
I chociaż te działania nie zakończyły się sukcesem to pokazałem sobie, Rodzinie i Przyjaciołom, że wciąż walczę. Było to możliwe również dzięki Wam za co serdecznie jeszcze raz dziękuję.

Nadzieja umiera ostatnia! We Francji trwają badania kliniczne nad lekiem na moją chorobę.
Dlatego czekam, nie poddaję się i jestem pełen nadziei.

Pozdrawiam wszystkich Przemek